Nasze koło zostało założone trzy lata temu i jest u nas duża rozpiętość wiekowa. Nie mamy takiego dorobku jak inne koła, ale kiedy się spotykamy przy robótkach (decupage, ozdoby z papierowej wikliny, szydełkowanie, robótki na drutach, haft krzyżykowy, stroiki świąteczne, plecenie wieńca dożynkowego) to jedne kobiety drugim opowiadają jak się żyło kiedyś a jak się żyje teraz. Kiedyś kobieta musiała mieć zrobione zapasy na zimę (kapusta kiszona, ziemniaki, warzywa, mąkę i przetwory) ponieważ do sklepu było daleko i nie wszystko można było kupić. Babcie pracowały i kobiety musiały opiekować się dziećmi, gdyż nie było przedszkoli czy żłobków.

Kobieta często musiała nauczyć się szyć ubrania i robić na drutach, bo w sklepach bo w sklepach trudno było coś dostać i często finanse nie pozwalały. Po pójściu dzieci do szkoły bardzo trudno było wrócić kobiecie na rynek pracy. Obecnie kobieta prawie wszystko ma dostępne w sklepach i może rozwijać się zawodowo bo są żłobki i przedszkola. Z rozmów naszych wynika, że kobiety obecnie mają dużo łatwiej. Nasze życie nie różni się już tak bardzo od kobiet mieszkających w mieście.